czwartek, 26 czerwca 2014

MOJE DWIE DZIEWCZYNY.



Muszę wrócić do dnia moich imienin.
I nie chodzi tu o imieniny.
Szczerze mówiąc ja już na nie nawet nie czekałam.
Kiedyś, kiedyś gdy byłam zdrowa było inaczej, myślałam i przygotowywałam się do nich na kilka dni wcześniej.
Myślałam o tym czym przyjmę moich gości, robiłam zakupy, przygotowywałam składniki potrzebne do ewentualnych wypieków. Sprawiało mi to ogromną przyjemność.
Kiedyś, znowu to kiedyś. Ale naprawdę kiedyś skupiało się u mnie życie prawie całej rodziny, przychodziły koleżanki, znajomi.
Teraz moja rodzina za sprawą Janki zmniejszyła się a za sprawą raka jakoś tak zniknęli inni.
Chyba dlatego bardziej cenię sobie tych co zostali. Tych co są ze mną, tych co o mnie pamiętają.
Ze wzruszeniem wspominam moje dwie dziewczyny.
Mariolę i Ewę.
Sytuacja finansowa zarówno nasza jak i Ewy z Markiem jest raczej niefajna.
Jednak obie dziewczyny i Mariola i Ewa włożyły wiele serca w to żeby ten dzień, dzień moich imienin był dla mnie naprawdę miły, wyjątkowy.
Mając pieniądze można z łatwością i właściwie bez wysiłku kupić piękny upominek.
Ja jednak myślę że o wiele milsze są te podarowane sercem.
Znam Was obie moje drogie. Dlatego potrafię docenić to co zrobiłyście.
Wiesz Ewuś, ja wiem ile trudu włożyłaś w przygotowanie prezentu dla mnie. Szególnie wzruszyłaś mnie tym pięknym bukietem który sama zrobiłaś. To prześliczna kompozycja.
A Ty Mariolko? Przecierz  doskonale pamiętam jak podliczałaś opłaty które są konieczne. Jak martwiłaś się że tak mało pieniążków zostaje. Nie dałaś mi jednak w najmniejszym stopniu odczuć tego w dzień moich imienin.
Najpierw zaskoczyłyście mnie razem z Wiktorią prezentem którego raczej sama nie kupiłabym sobie a był mi poprostu potrzebny. Jednak na zawsze pozostanie chyba w mojej pamięci chwila gdy zmarnowałam cały litr słodkiej śmietanki robiąc ten nieszczęsny śmietanowiec. Nie było nawet chwili wahania. Natychmiast ubrałaś się i poszłaś kupić kolejny litr śmietanki.
To było to.
To było serce. I Ty Ewuś i Ty Marilko myślałyście wtedy o mnie. Kierowałyście się sercem.
Chciałyście zrobić mi przyjemność.
I zrobiłyście.
Dziękuję Wam.
Jestem z Was naprawdę dumna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz