niedziela, 29 czerwca 2014
MÓJ ZIĘĆ.
Tematem tego posta miało być coś innego.
Niestety, wczoraj wieczorem a właściwie już w nocy zrobiłam coś z czym nie moge się pogodzić.
I choć nie ma w tym mojej winy nie mogę sobie tego wybaczyć.
Minęło już napewno co najmniej 10 lat gdy ustanowiono u nas DZIEŃ TEŚCIOWEJ.
Mój zięć nigdy nie pominął tego dnia.
Etykiety:
Chemia,
Dłonie,
Dzien teściowej,
Kolor,
Lampka npcna,
Nerwy obwodowe,
Prezent,
Ręce,
Stolik,
Upadek,
Upominek,
Wzór,
Zięć,
Życzenia
piątek, 27 czerwca 2014
SZPITAL.
Wczoraj była u mnie moja pani doktor.
Gdy opowiedziałam jej o tym nagłym zaśnięciu, o tym upadku i kilkugodzinnym śnie na podłodze w przedpokoju, podjęła wydaje mi się że słuszną decyzję.
Szpital.
czwartek, 26 czerwca 2014
MOJE DWIE DZIEWCZYNY.
Muszę wrócić do dnia moich imienin.
I nie chodzi tu o imieniny.
Szczerze mówiąc ja już na nie nawet nie czekałam.
Kiedyś, kiedyś gdy byłam zdrowa było inaczej, myślałam i przygotowywałam się do nich na kilka dni wcześniej.
środa, 25 czerwca 2014
ŚMIETANOWIEC.
Bardzo lubię piec, gotować, wogóle pichcić coś w kuchni.
Od jakiegoś czasu robię to rzadziej, to znaczy staram się ugotować jakiś obiad często z pomocą Marioli ale to już nie to co robiłam kiedyś.
Zbliżały się moje imieniny więc była świetna okazja do popisania się swoimi zdolnościami kulinarnymi.
No i popisałam się.
wtorek, 24 czerwca 2014
NARKOLEPSJA.
Siedzę na wersalce i trzęsę się z zimna.
To trwa już ponad godzinę.
Jest 10 po czwartej w nocy. Obudziłam się o 3-ciej w nocy, leżałam na podłodze pod drzwiami wejściowymi.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
DZIEŃ OJCA
Tatusiu kochany,
często tak bardzo zapracowany,
powinszowanie jak skrzypiec granie
w dniu Twego święta dla Ciebie mamy - bo Cię kochamy!Szczęście, na co dzień niech jest przy Tobie,
jak dąb bądź zdrowy i silny. Obyś miał zawsze spokojna głowę,
a do nas - dzieci nerwy stalowe. Cierpliwość świętą! Rękę nie ciężka! Dzięki za troskę, za przykład dobry.
niedziela, 22 czerwca 2014
Radość.
No więc nie ma.
Nie ma cudownego leku, leku który miał zmniejszyć moje cierpienie.
Leku który miał mi dać troszkę tego lepszego życia.
Jak dziwnie brzmi to słowo "lepszego".
NORMALNEGO.
W miarę normalnego życia.
czwartek, 19 czerwca 2014
BOŻE CIAŁO.
BOŻE CIAŁO
Wkrótce moje święto
To jedyne w roku
Pod postacią chleba
Tuż przy waszym boku
Niesiony w procesji
Do ołtarzy czterech
Wsłucham się w te pieśni
Tak piękne i szczere
Które na mą chwałę
Niosą się do koła
W nich lud rozśpiewany
Mego wsparcia woła
To nic ze procesja
Kończy się w kościele
Pozostawię dla Was
Łask i darów Wiele
Tam w tabernakulum
Gdzie lampka się świeci
I we dnie i w nocy
Czekam na swe dzieci
W to doroczne święto
W dzień Mojego Ciała
Czci mnie cały naród
Czci mnie Polska cała
Od brzegów Bałtyku
Aż hen po gór szczyty
Uwielbienia pieśnią
Ten kraj jest spowity
Polski naród zawsze
Wiernie ufał Bogu
Ciągle go chroniłem
Od podstępnych wrogów
I w czasie rozbiorów
Bolszewickiej fali
Gdy wiara w zwycięstwo
Ginęła w oddali
W czasach zniewolenia
Gdy trwał przy mym boku
Wychodził zwycięsko
Z ciemności i mroku
SATIVEX
Po ostatnim ataku bóli zniknął gdzieś strach przed nowym lekiem jaki miałam testować.
Tak bardzo chciałam mieć wreszcie coś co przyniesie mi ulgę w cierpieniu.
Gdy wreszcie dostarczono mi go z wiadomością że jest O.K. że testy wypadły pomyślnie i mogę już korzystać, mogę brać ten upragniony lek o nazwie SATIVEX.
środa, 18 czerwca 2014
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Byle jakość życia.
Nie mogę pogodzić się z byle jakością tego życia.
Może brzmi to dziwnie w ustach osoby ciężko chorej.
Chorej na chorobę śmiertelną, nieuleczalną.
Piszę to całkiem świadomie. Znam siebie, znam swoje ciało.
piątek, 13 czerwca 2014
RAK - CHORY - ZDROWY
A miało być tak pięknie…miało być inaczej…
Chory poczuł się lepiej.
Zamarzył mu się spacer. Powiew
powietrza. Ludzie. Kontakt z nimi
i to uczucie bycia takim, jak oni.
Zdrowy jest zły na Chorego. Mówi. Stawia
zarzuty. Chyba ma rację. Chory przyznaje,
choć nie pamięta. Sam nie rozumie,
dlaczego wciąż o czymś zapomina. Tylko dlaczego, jeśli Chory przyznał rację,
Zdrowy ciągle do tego wraca?
Analiza.
Nigdy nie brałam narkotyków.
No, poza tymi które są w moich lekach.
Mówiąc szczerze długo nie miałam o tym zielonego pojęcia. Dopiero niedawno ktoś uświadomił mnie w tym temacie.
W czasach mojej młodości nie słyszałam nawet o nich.
Etykiety:
Aids,
Ameryka,
bóle,
Cenzura,
Choroba,
Cierpienie,
Dziennikarze,
Leki,
Narkotyki,
Prasa,
Rak,
Telewizja,
Wiadomości
środa, 11 czerwca 2014
Marihuana.
To wprost nieprawdopodobne.
Patrzę i aż nie chce mi się wierzyć że mam pościelone łóżko.
Tak na noc, do spania.
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Cierpienie.
Etykiety:
Chemia,
Cierpienie,
Drętwienie,
Marihuana,
Masaż,
Nerwy obwodowe,
Nogi,
Oxydolor,
Płacz,
Rak,
Sativex,
Strach
niedziela, 8 czerwca 2014
ZIELONE ŚWIĄTKI
Pozdrowienie na Zielone Świątki![Monachium, 6 czerwca 1897] Niedziela Zielonych Świątek
Pozdrowienie na Zielone Świątki!
Nie przeto, że dziś dzwony dźwięczą
Świątecznym echem przez wsie i miasta,
Lecz że ta wiosna dla mnie będzie
Wiosną na wszystkie moje dni,
Pozdrawiam dzisiaj święto róż
I Tę, co mi je w darze wniosła
I bezdomnemu wędrowcowi
Wyjęła z dłoni kij pielgrzymi.
O Ty, Najlepsza,
Przed blaskiem Twej wielkości
Klęka w pokorze
Dusza moja cała.
Wybaw ją, Pani,
Zawróć z ciemnych dróg,
I w miłosierdziu swym
Na wielki przykuj ją do siebie.
O Pani, pomyśl:
Rozkwita w Twoim maju,
Więc obdarz ją
Swą słodką niewolą.
*
Jeszczem nie odczuł żadnej wiosny,
Że tak przedziwnie może dźwięczeć świat:
Ten maj przenika każdą chwilę,
Każda godzina jego pieśnią tętni.
Wszystkie śpiewają aż po słońca zmierzch
Swe szczęście wielkie, szczęście ciche,
W tanecznych rytmach im oddzwania
Życzliwe echo długo w noc.
wolny przekład, nieautoryzowany
sobota, 7 czerwca 2014
Z mojego życia.
Dzisiaj jest może kapeczkę lepiej niż było w ostatnich dniach.
Nie pociesza mnie to.
Widzę, czuję że coś się dzieje.
Żal mi jest, żal mi jest wszystkiego.
Eutanazja.
Przeczytałam dzisiaj na ONECIE wypowiedż chorego na raka reżysera Krzysztofa Krauze.
Pan ten żąda zalegalizowania eutanazji.
Całym sercem jestem za.
Czytałam i płakałam.
czwartek, 5 czerwca 2014
Damian.
Jest tyle spraw o których chciałabym tu napisać.
Podzielić się z kimś.
Napisać o tym co boli, pochwalić tym co cieszy.
Niestety nie mogę.
Zdaję sobie sprawę z tego że może to przeczytać ktoś kto się domyśli, odgadnie. A nie chciałabym żeby nikogo z tych o których tu piszę spotkała jakaś przykrość.
Nie wiem.
Wyszłam.
Nie wiem czy zrobiłam dobrze.
Spacer był nawet przyjemny nie wiem jednak dlaczego wróciłam chora.
środa, 4 czerwca 2014
Spacery.
Czyżby miały sprawdzić się przewidywania meteorologów?
Czy naprawdę nastanie wreszcie piękna pogoda?
Wreszcie jest słońce.
Wyszłam wczoraj na spacer. Było już dość póżno ale zmusiłam się i nie żałuję.
niedziela, 1 czerwca 2014
DZIEŃ DZIECKA.
Życzę Ci wiary.
Wraz ze zdobywaną wiedzą przybywa nowa porcja pytań.
Potrzeba głębokiej wiary,
by nie zwątpić pod naporem niepewności.
Potrzeba silnych korzeni,
czerpiących ze źródeł wiary,
by wiatr nie strącił rodzących się dopiero owoców.
Osiągniesz konkretną wiedzę,
gdy jej część powierzysz zaufaniu.
Życzę Ci, aby nigdy nie opuściła Cię odwaga,
gdy przyjdzie Ci porzucić swoje bezpieczne pozycje.
Życzę Ci, abyś żył w zgodzie z samym sobą
i z własnym systemem wartości.
To wielkie szczęście być zadowolonym z tego,
kim się jest.
Subskrybuj:
Posty (Atom)