czwartek, 12 lutego 2015
SAMOCHÓD.
Żeby się leczyć trzeba być zdrowym.
Głupie?
Może i głupie ale prawdziwe,
Albo może inaczej.
Żeby się leczyć trzeba mieć auto.
To jest bardziej bliskie prawdy. Tak sobie myślę, z ilu badań zrezygnowałam u ilu lekarzy nie byłam z tego właśnie powodu.
Przykładowo - scyntygrafia. Czytam wynik badania, we wnioskach między innymi czytam
"wskazane badanie kontrolne za 3-4 miesiące". Badanie robione w 2013 roku. Nie było takiego badania. Mój pan doktor jakoś tak o tym zapomniał a ja nie przypominam,
Chciałabym, nawet bardzo chciałabym porównać, sprawdzić jakiego spustoszenia dokonał we mnie rak.
Jest problem - nie mamy samochodu. Nie dam rady cały dzień być w drodze.Pojechać do Bydgoszczy, potem czekanie na swoją kolej + badanie, powrót do domu. To daje cały dzień.
Naprawdę nie dam rady.
Przykładem może być dzień dzisiejszy. W ubiegłym roku zapisałam się do lekarza okulisty i do ortopedy. Tak się złożło że wizyty u obu lekarzy wypadły na dzisiaj.
Od rana nafaszerowana lekami wyruszyłam, autobusem i przy pmocy balkonika. Towarzyszyła mi córka.
Pierwszy był okulista. Przyjęta zostałam dokadnie w wyznaczonej godzinie, bardzo miła pani doktor badanie przebiegło w przyjemnej atmosferze.
Wracamy do domu, możemy dokończyć śniadanie, trochę odpocząć i pora na wizytę u ortopedy.
Znowu oczywiście autobusem, potem jeszcze sporo trzeba przejść. Jesteśmy na miejscu. Znowu o właściwej godzinie wchodzimy do gabinetu. Mam dzisiaj szczęście do miłych lekarzy. Badanie przebiega sprawnie i chociaż brakuje nam jednego dokumentu, pan doktor bez probemu godzi się że syn dowiezie.
Wracam oczywiście autobusem, przed 18-tą jestem w domu. Tu miałam pecha, na autobus czekałam długo.
Samochód, jak bardzo potrzebny jest nam samochód.
Niestety na razie możemy pomarzyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz