czwartek, 19 marca 2015

EFEKTY CIĘŻKIEJ PRACY.



Zaczęło się to ponad 20 lat temu.
Nie pamiętam już nawet od czego.
Inicjatorką tego była bratowa.
Ciągle czegoś mi zazdrościła. Mówiła mi to wprost.
Kiedyś nawet po kolei wyliczała czego i wyszło że zazdrości mi chyba wszystkiego.
Jest nas czworo rodzeństwa i najlepiej sytuowana była Janka. Stało się jednak tak że ja, prowadząc działalność gospodarczą i ciężko przy tym pracując przeskoczyłam Jankę.
Obie i Janka i bratowa nie były z tego zadowolone.
Janka nie mogła pogodzić się z tym że to nie ona jest tą "naj", a bratową zżerała zazdrość.
To były początki prywatyzacji i ludzie jeszcze nie bardzo to rozumieli.
Tak było też z moją dziedziną to znaczy z handlem, pamiętam że sama nie mogłam zrozumieć jak można tak poprostu pieniądze z utargu zabrać sobie do torby.
Jak to tak, nikt po nie nie przjedzie? One są moje?
Trzeba było odważyć się, zaryzykować i uwierzyć.
Miałam przyjaciółkę taką prawdziwą. Taką o których mówi się "na dobre i złe".
Odważyłyśmy się, sprywatyzowałyśmy nasz punkt handlowy. Część pieniążków za towar musiałyśmy wpłacić od razu, resztę rozłożono nam na 3 raty. Musiałyśmy naprawdę ciężko pracować.
Bo tak się złożyło że obie same pracowałyśmy na swoje rodziny.
Tak jak powiedziałam pracowałyśmy ciężko bez jednego wolnego dnia ale warto było.
Gdy spłaciłyśmy już te 3 raty za towar to po uregulowaniu opłat stałych były już tylko zyski.
Trzeba pamiętać że były to czasy gdy nie było jeszcze marketów i jeśli zadbało się o dobre zaopatrzenie to był obrót i był zysk.
Tyle tylko że w mojej rodzinie nie było jakiejś dumy ze mnie że będąc sama tak sobie radzę. Wręcz przeciwnie, wywołało zazdrość i zawiść.
Nie rozumiałam dlaczego, nigdy nie odmówłam pomocy komuś kto jej potrzebował, nawet kosztem własnej rodziny. Obudziłam się gdy po jakimś czasie prośby zamieniły się w żądania.
Zaczęłam odmawiać a to bardzo zabolało "potrzebujących".
Zaczęły się intrygi, plotki, niesłuszne oczernianie, kłamstwa, wymyślanie nieprawdopodobnych historii a wszystko po to żeby zrobić ze mnie potwora niegodnego rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz