środa, 26 lutego 2014

Do Pana Boga.




Wczoraj miałam kroplówkę z PAMIFOSU.
Po raz pierwszy odbyło się to w domu. I bardzo dobrze.
Wreszcie było spokojnie, bez niepotrzebnych nerwów, pośpiechu.
Bez tych dodatkowych bóli wynikających z przemęczenia. Mój organizm jest już taki trochę słabszy niż kiedyś.

Przypominam sobie mój ostatni PAMIFOS który był w Centrum Onkologii. Wszystko było o.k. ale powrót do domu był po prostu straszny. Bóle i drętwienie, pieczenie były takie silne. Ja naprawdę myślałam że nie dam rady, nie starczy mi sił żeby żeby dotrzeć do domu. Gdy wreszcie do niego dotarłam były łzy ulgi i szczęścia że jestem u siebie.
Wczoraj to był dla mnie luksus.
Leżałam sobie wygodnie, kroplóweczka  leciała, mogłam czytać, oglądać telewizję, jeść śniadanko, zapalić papieroska. W końcu zasnęłam.
Moje dzieci były ze mną bo muszę tu powiedzieć że syn też do mnie przyjechał. Czułam się taka bezpieczna, spokojna.
Jest jeszcze coś co muszę wyjaśnić, sprostować, przeprosić.
Pisałam tu, ze że Pan Bóg o mnie zapomniał, że na starość zostawił mi tylko zło.
Nieprawda.
Wczoraj, leżąc tak pod kroplówką przemyślałam sobie to wszystko i zrozumiałam jak niesłuszne są moje pretensje do Pana Boga. Przecież ON nie zapomniał o mnie. Za moje trudne życie dał mi nagrodę. Najwspanialszą jaką mógł mi dać.
Dzieci. Moje dzieci.
Ile jest matek cierpiących z powodu dzieci. Ile dzieci zadaje ból swoim matkom.
Ile synowych i zięciów przysparzają cierpienia swoim drugim matkom.
Ile w końcu matek zazdrości mi tego?
Mam dzieci przy których czuję się bezpieczna. Mam synową i zięcia którzy nigdy mnie nie skrzywdzili i wiem że nie potrafili by tego zrobić.
I to jest moje szczęście.
Dobrze mi z tym.
Dziękuję Ci Boże.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  2. Naprawdę nie masz za co dziękować.
    Wiem że taka po prostu jesteś.

    OdpowiedzUsuń

  3. Naprawdę nie masz za co dziękować.
    Wiem że taka po prostu jesteś.

    OdpowiedzUsuń