sobota, 7 grudnia 2013

Udręka.


Wszyscy śpią, ja nie mogę. Płaczę. One same mi lecą. Nie widzę sensu życia, takiego życia. Bo o co i po co próbuję jeszcze walczyć?  Mam tą swoją śmieszną emeryturę tylko na co mam ją właściwie przeznaczyć. Żeby tak strasznie nie cierpieć muszę wykupować leki na co wydaję połowę tej emerytury, pozostaje mi około 250 zł. Co mam zrobić z tą "wielką' kwotą?



Muszę coś jeść i powinnam dawać córce choć trochę na opłaty. Powinnam bo Asia nie pracuje, pracuje tylko jej mąż i to na pół etatu. Asia pracowała jest nawet nauczycielką co z tego jak przyszedł nakaz z góry że trzeba zwolnić iluś tam nauczycieli i tak moja córka straciła pracę. Dostanie jeszcze jeden ostatni zasiłek za 10 dni. Logiczne więc ze powinnam dokładać do opłat  tylko z czego?
Dowiadywałam się w OPIECE czy nie należy mi się jakaś finansowa pomoc, albo może choć częściowy zwrot pieniążków za zakupione leki. Niestety mam za dużo, nic mi się nie należy.
Ja naprawdę nie wiem co robić. Chyba lepiej żeby mnie po prostu nie było.. Rak kości to bóle, potworne bóle. Bez leków nie dam rady.
W jakim ja żyję kraju? Wydaje się nieprawdopodobne że Rząd nasz Rząd zostawia samym sobie ludzi starszych, ciężko chorych praktycznie bez środków do życia.  To brzmi jak jakaś straszna bajka. To nie może być prawdą. Niestety może, jest. Po prostu jest. Nie wiem co ze mną będzie. Nie wiem co zrobię. Uwolnić siebie i bliskich od tej udręki? Nie wiem. Jeszcze nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz