piątek, 6 grudnia 2013

Dlaczego.


Okazało się że Karol w ostatniej sytuacji nie zawinił. Zadzwonił po jakimś czasie i kompletnie nie wiedział o co mi chodzi. Znam go dobrze i wiem że jego zaskoczenie jego szczere zdziwienie było prawdziwe. On w ogóle nie wiedział o co mi chodzi. Rozmawiałam z córką, sama też spojrzałam na siebie takim krytycznym okiem i zauważyłam że (przynajmniej w ostatnim okresie) czasami wina leży po mojej stronie.



Od jakiegoś czasu jestem jakaś bardziej nerwowa. Czuję jak wszystko się we mnie gotuje. Zdarza mi się mówić podniesionym głosem a nawet krzyczeć, czasami przerywam komuś, już nie - nie mam zamiaru więcej słuchać. Boże, przecież ja jestem wtedy straszna. Najgorsze jest to że zdaję sobie z tego sprawę tylko nie potrafię tego opanować. wstydzę się za siebie i nie wiem dlaczego tak się zachowuję. To nie ja, nigdy taka nie byłam. Może któryś z leków jakie pożeram ma taki uboczne działanie. Muszę przejrzeć ulotki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz