środa, 1 października 2014

PAMIFOS



Wczoraj miałam kroplówkę z PAMIFOSU.
Wzięłam już tych kroplówek sporo, nie pamiętam już nawet ile.
Wiem że PAMIFOS bardzo mnie podtrzymuje, prawdopodobnie gdyby nie on to mój rak szalałby bardziej.
Czytałam gdzieś i słyszałam od osoby doświadczonej w tej branży że PAMIFOS jest takim inteligentnym lekiem który wyszukuje te najbardziej chore miejsca i leczy je.
Pierwsze godziny a nawet dni są naprawdę niefajne.
Wczoraj było strasznie.
Podczas kroplówki jak zwykle w większości spałam ale potem przyszły bóle, straszne bóle.
Do tego uczucie przeziębienia, grypy. Raz mi było gorąco, za chwilę trzęsłam się z zimna i strasznie pociłam się. Cała byłam obolała.
Nadawałam się tylko do łóżka.
Z doświadczenia wiem już że taki stan może potrfać kilka dni, na razie jestem świeżo po lekach więc jeszcze nie jest tak żle ale wiem że zacznie się to zaraz zmieniać, oczywiście na gorsze. Żebym tylko jakoś to wytrzymała. Już jest mi zimno, muszę zamknąć okno. Otworzyłam bo było mi gorąco.
Muszę szybko złożyć pościel bo nie lubię jak leżę taka ciężko chora w pościeli.
Muszę ogarnąć też mój pokój żeby było w miarę czysto, w takim niechlujnym też nie lubię leżeć.
Dla przykładu - palę papierosy ale nie znoszę brudnej popielniczki.
No i samą siebie doprowadzić do kultury.
Dlatego muszę już kończyć.
Kurcze, najgorsze są te bóle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz