poniedziałek, 6 października 2014

NOWY LEK LYRICA



Moją pierwszą myślą było zlikwidowanie posta p.t. MOJA DOLA
Jednak po przemyśleniu uznałam że byłoby to nieuczciwe wobec osoby której to dotyczyło.
Nie tylko nieuczciwe, ja tą osobę skrzywdziłam.
Jeśli jest ktoś kto czyta mojego bloga bez trudu domyślłby się że pisząc myślałam o mojej córce Mariolce.
Błędy trzeba naprawiać.
Doszło do nieporozumienia w wyniku czego cierpiałyśmy obie.
Coś dzieje się z moją pamięcią. Ja zapominam.
Nie po raz pierwszy zdarzyło mi się zapomnieć o czymś o czym mówiono mi, czasami wręcz proszono żebym o czymś pamiętała a ja nie tylko zapominałam, ja nie pamiętałam że o coś mnie proszono.
Znalazłam "sprawcę", to GABAENTIN TEVA.  W ulotce tego leku w skutkach ubocznych jest napisane między innymi "utrata pamięci". Przeczytałam to kiedyś i zapomniałam o tym.
W piątek po powrocie od lekarza byłam zajęta czymś w kuchni, przyszła do mnie Mariola i coś do mnie mówiła. Byłam bardzo zmęczona, bolało mnie całe ciało, nie miałam siły nawet na rozmowę,  w efekcie rozmowa stała się niemiła. Mariola uparcie coś mówiła, tłumaczyła nie wiem dlaczego nie wytrzymałam tego, w pewnym momencie zaczęłam krzyczeć i kazałam jej wyjść z kuchni. Było bardzo nieprzyjemnie, obie użyłyśmy niepotrzebnych słów z tym że ja zapamiętałam tylko te które mnie zabolały.
Atmosfera w domu zrobiła się ciężka, nieprzyjemna. Ja ciągle płakałam,niby rozmawiałyśmy ale to nie była normalna rozmowa. To była konieczna wymiana zdań.
W końcu dzisiaj a właściwie już wczoraj Mariolka przyszła do mnie i poprosiła o taką normalną spokojną rozmowę. Jak dobrze że to zrobiła, rozmawiałyśmy naprawdę spokojnie ale co najważniejsze Mariola powiedziała mi coś czego nie pamiętam. Podobno wtedy, podczas tej rozmowy w kuchni mówiła mi to a ja naprawdę tego nie pamiętam. Mariola na dowód że nie zmyśla przysięgała nawet na swoją córeczkę Wiktorię, nie chciałam żeby to robiła ale ona tak bardzo chciała żebym uwierzyła.
Przypomniała mi się ulotka GABAPENTINY - ja tracę pamięć.
Porozmawiałyśmy spokojnie, wiele sobie wyjaśniłyśmy, jest dobrze i myślę że tak już zostanie.
Na szczęście właśnie w piątek byłam u mojego lekarza chemioterapeuty. Mój pan doktor na moją NEUROPATJĘ przepisał mi nowy lek o nazwie LYRICA. Poczytałam sobie o nim w internecie.
Weszłam na forum, chciała poznać opnię osób które go używały. To wygląda jak cud. Żadnej negatywnej opinii. Aż trudno jest mi uwierzyć że jest coś co zlikwidowałoby moje cierpienie a tak wynika z relacji tych którzy leczą ból  LYRICĄ.  Podobno likwiduje takie właśne bóle.
Jest tyko problem żeby zacząć używać LYRICĘ muszę przestać brać GABAPENTINĘ.  Leki nie mogą się nakładać. Wiem że muszę to zrobić, tak bardzo pragnę ulgi, ja już nie wytrzymuję tego wiecznego drętwienia a jeszcze bardziej tych strasznych bóli.  GABAPENTINY nie można odstawić nagle, trzeba to robić stopniowo, codzienne zmniejszając dawki. Czy dam radę?  Czy poradzę sobie z tym potwornym bólem gdy dawka GABAPENTINY będzie już mała a jeszcze nie będę mogła zacząć użwać LYRICĘ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz