poniedziałek, 26 stycznia 2015

PRZESĄD ?



Bardzo żle zaczął się ten rok dla mojej rodziny.
4-go stycznia umiera moja mama.
Bardzo przeżyłam jej odejście.
Płakałam, strasznie płakałam. Dostałam silnego ataku płaczu trudnego do zatrzymania, choć mówiąc szczerze nawet nie próbowałam go zatrzymywać.
Właściwie mogłam się spdziewać że mama odejdzie miała już przecierz 89 lat ale mama to jest mama, to jest ktoś wydaje się taki już na zawsze.
Jest taki przesąd że osoba która umrze, nie zostaje pochowana przed niedzielą czy świętem "pciągnie" za sobą kogoś. Zawsze uważałam że to bzdury teraz zaczynam w to wierzyć. 4-ty stycznia wypadł w sobotę niemożliwym więc było zrobić pogrzeb przed niedzelą.
10-go stycznia umiera ciocia, rodzona siostra mojej mamy.
Nie zdążyłam jeszcze ochłonąć po stracie dwóch bardzo bliskich osób gdy 23-go stycznia zawału serca dostaje szwagier, mąż mojej siostry i następnego dnia czyli wczoraj umiera.
Bogdan był kimś kogo bardzo lubiłam. Około 30-ci lat temu przeszedł udar i pozostał po nim niepełnosprawny, między innymi miał problemy z mówieniem czasami trudno było go zrozumieć.
On jednak mimo to był zawsze pogodny. Napewno zabraknie go i nie tylko ja odczuję jego odejście.
A teraz wracam do tego przesądu "pociągnie za sobą kogoś".
Prawda czy nie?
Wszystkie te osoby nie były pochowane przed niedzielą, było to poprostu niemożliwe. Czy to moja mama "pociągnęła" te osoby?
 I szczerze mówiąc zaczynam się bać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz