środa, 5 listopada 2014

MOJA DOLA MÓJ LOS



Dlaczego?
Dlaczego Boże tak zaplanowałeś sobie moje życie?
Co ja takiego strasznego kiedyś w swoim życiu zrobiłam że taki los mi zgotowałeś?
Dlaczego moje życie ma być właśnie takie, pełne łez i cierpienia?
Przecież wiesz że starość sama w sobie jest trudna.
Nie rozumie się starości gdy jest się w sile wieku. Dopiero gdy doczeka się tych "szczęśliwych" lat przypomina się sobie osoby, które były stare gdy my szliśmy przez życie nie myśląc o niej.
Starość?
Jaka starość, przecież nas to nie dotyczy.
Też kiedyś tak myślałam
Pamiętam że nie zawsze dobrze odbierałam starsze osoby. Dopiero teraz widzę że ja ich nie rozumiałam.
Ich odruchy, powiedzenia, te ich dziwne wtedy dla mnie zachowanie.
Co niektórzy patrzą na starsze osoby z ironią, politowaniem.
Jak bardzo żle jest być starym. Nie wiem, może nie wszystkim którzy doczekali tych "pięknych" lat jest tak żle.
Może gdy dopisuje zdrowie starość może być piękna.
Jest mi bardzo żal że nie dałeś mi Boże cieszyć się tymi latami których doczekałam.
Dlaczego dałeś mi taką straszną chorobę? Tyle cierpienia. Dlaczego?
Jak wygląda moje życie?
Moje myśli krążą wokół leków. Otwieram oczy i myślę jaki lek mam szybko zażyć, potem następny, kolejny i tak cały dzień. Chyba nie byłabym w stanie żyć bez tych wszystkich lekarstw.
Nawet pożerając to wszystko widzę że jestem dla otoczenia trochę dziwna. Nikt nie wie co tak naprawdę ze mną się dzieje. Jak bardzo cierpię. Nie chcę nawet o tym mówić,  bo po co. Nie zatrzyma to rozwoju choroby. Nikt mi w tym nie pomoże, efekt może być tylko taki że zatruję życie domownikom. Czasami gdy bardzo dokucza, powiem coś i jestem nawet wysłuchana. Wolę jednak zamknąć to w sobie, niech moja choroba ma jak najmniejszy wpływ na nasz dom.  Wolę cierpieć w samotności.
Jest to chyba jednak widoczne w moim zachowaniu, odruchach, gestach.
Szkoda tylko że jest to odbierane inaczej. Inaczej niż ja czuję, przeżywam.
Jest mi z tym bardzo żle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz